"KLUCZE DO DOMU" Gianni Amelio to wzruszaj±ca opowie¶æ o m³odym ojcu, który po raz pierwszy w ¿yciu spotyka swojego upo¶ledzonego fizycznie i umys³owo 15-letniego syna Paolo. Razem udaj± siê w podró¿ do Berlina, gdzie ch³opiec ma zostaæ poddany terapii w specjalistycznym szpitalu.
Ta podró¿ pozwoli im zbudowaæ od pocz±tku relacjê ojca z synem i nauczy akceptowaæ ró¿nice. Czy jednak Gianniemu wystarczy si³ i samozaparcia, by zaj±æ siê ch³opcem na sta³e?
... Paolo urodzi³ siê przed 15 laty, poród by³ trudny, okupiony ¶mierci± matki i licznymi urazami, które sta³y siê przyczyn± kalectwa ch³opca. Przera¿ony ojciec, Gianni, porzuci³ go, oddaj±c na wychowanie rodzinie ¿ony. Teraz zgadza siê odwie¼æ syna do kliniki w Berlinie na testy. To ich pierwsze spotkanie. W obcym mie¶cie, w¶ród obcych ludzi, którzy pos³uguj± siê nieznanym jêzykiem, miêdzy ojcem i synem rodzi siê niezwyk³a wiê¼. Jej istotê gotowi s± poj±æ tylko tacy ludzie jak Nicole - matki równie jak Paolo do¶wiadczonej Nadine...
"KLUCZE DO DOMU" Gianniego Amelio obejrza³em dwa razy z rzêdu, z tym samym podziwem, ¿e uda³o siê wyraziæ do¶wiadczenie w³a¶ciwie nieprzekazywalne: wiê¼ z niepe³nosprawnym dzieckiem. Autobiograficznej ksi±¿ce Giuseppe Pontiggii "Urodzeni dwa razy" film Amelio zawdziêcza swoj± oryginaln± perspektywê - punkt widzenia mê¿czyzny, ojca, który odrzuci³ swoje niepe³nosprawne dziecko zaraz po urodzeniu i po 15 latach odwa¿y³ siê z nim spotkaæ. Film jest opowie¶ci± o tym spotkaniu. Wiadomo, ¿e kino umie wzruszyæ postaci± dziecka, narzuciæ widzowi uczucia, do których w rzeczywisto¶ci nie by³by zdolny.
Ba³em siê, ¿e w tym filmie zby³ ³atwo i bezbole¶nie polubimy niepe³nosprawnego, przypominaj±cego ma³ego ET, przybysza z innej planety. W ¿yciu bywa inaczej. Jednak Amelio dokona³ rzeczy wielkiej. Potraktowa³ swojego niepe³nosprawnego bohatera, którego gra ch³opiec z pora¿eniem mózgowym, nie jako obiekt naszej troski i lito¶ci, ale jako osobê. Da³ mu prawo byæ sob±. Króluj±cy na ekranie niepe³nosprawny Andrea Rossi w sposób imponuj±cy to prawo bycia sob± na nas wymusza. My¶lê, ¿e dla realizatorów i aktorów - Kima Rossi Stuarta i Charlotte Rampling - ten film by³ równie wielk± przygod±, jak± jest dla widza.
Tadeusz Sobolewski, "Gazeta Wyborcza"