W filmie Dai SiJie "CÓRKA BOTANIKA", w piêknej scenerii, nasyconej orientaln± egzotyk± rozgrywa siê historia zakazanej mi³o¶ci. Uczucia, za które trzeba bêdzie zap³aciæ najwy¿sz± cenê...
Min opuszcza sierociniec. Zafascynowana natur± i ro¶linami, postanawia odbyæ sta¿ u s³awnego w³a¶ciciela egzotycznego ogrodu botanicznego, który jest dla niej wielkim autorytetem. Mê¿czyzna mieszka z córk± An. Dziewczêta poznaj± siê i zaprzyja¼niaj±. Z czasem przyja¼ñ ta przeradza siê w erotyczn± fascynacjê, skrywan± w¶ród zieleni tajemniczego ogrodu...
WYWIAD Z DAI SIJIE (re¿yserem)
- Jak wpad³ Pan na pomys³ nakrêcenia tego filmu?
- W jednym z dzienników wydawanych w Chinach przeczyta³em historiê dwóch dziewcz±t pracuj±cych w tej samej fabryce. Jedna z nich by³a robotnic±, a druga - pielêgniark±. Oskar¿ono je o homoseksulizm i skazano na ¶mieræ. By³y równie¿ g³ównymi podejrzanymi o morderstwo ojca jednej z nich. Wyobrazili¶my sobie tego mê¿czyznê, le¿±cego we krwi w swoim ³ó¿ku, oraz te kobiety, które zdecydowa³y siê zabiæ, aby zachowaæ, co¶ najcenniejszego - ich mi³o¶æ. Ten obraz by³ niezwykle inspiruj±cy.
- Ale co Pana najbardziej zafascynowa³o w tej historii?
- "CÓRKA BOTANIKA" to nie tylko opowie¶æ o mi³o¶ci miêdzy dwoma kobietami.
To historia mi³osna, której bohaterki napotykaj± na swej drodze wiele przeszkód i trudno¶ci. Fakt, ¿e s± kobietami nie ma najwiêkszego znaczenia. Nie próbujê oceniaæ postêpowania tych kobiet, czy ich podgl±daæ.
- Portretuje Pan kobiety w CÓRCE BOTANIKA" z wiêksz± czu³o¶ci± ni¿ mê¿czyzn. Dlaczego?
- Patrzê na tych mê¿czyzn oczami kobiet. Ojciec to autorytet, m±¿ z kolei to uosobienie mêsko¶ci. Jest to jednak tylko mêsko¶æ pozorna, gdy¿ ¿aden z nich nie zdaje sobie sprawy, co to znaczy byæ kobiet±. Jest im wygodniej pos³ugiwaæ siê utartym schematem kobieco¶ci, który narzuca im system spo³eczny. Mê¿czy¼ni w moim filmie s± raczej niezdarni, niezdolni, aby zrozumieæ kobiety, ani¿eli g³upi. Stara³em siê, nie portretowaæ ich w sposób zbyt karykaturalny. Podobnych do nich spotykamy codziennie.
- Dlaczego umiejscowi³ Pan akcjê filmu w latach 80?
Pokazane przeze mnie lata 80. stanowi± tylko t³o dla opowiedzianej przeze mnie historii, tym bardziej, ¿e jest to wci±¿ nieodleg³a przesz³o¶æ. Co wiêcej, nie ma znaczenia, ¿e wydarzenia rozgrywaj± siê w Chinach. Podobne sytuacje mog³yby byæ nakrêcone w Chinatown w Pary¿u czy Nowym Jorku. Najwa¿niejsze s± relacje miêdzy postaciami. Tak jak relacja pomiêdzy Chang An a jej ojcem, zreszt± bardzo tradycyjna: ona nie potrafi opu¶ciæ ani jego, ani jego ogrodu. On zdaje sobie z tego sprawê, wiêc siê wycofuje, okazuj±c jej w ten sposób inny rodzaj mi³o¶ci, ojcowskiej mi³o¶ci, któr± odnajdziemy w ka¿dej epoce historycznej i pod ka¿d± szeroko¶ci± geograficzn±.
- A sk±d siê wzi±³ pomys³ ogrodu botanicznego?
- Wszystkie te rzadkie egzotyczne ro¶liny, niektóre z nich nawet niebezpieczne, dodaj± scenerii filmu zmys³owo¶ci i tajemniczo¶ci.
- Jak chcia³by Pan, aby publiczno¶æ zareagowa³a na Pañski film?
Mam nadziejê, ¿e widzowie polubi± mój film, ¿e odnajd± w nim piêkno i do¶wiadcz± wzruszeñ. Dziêki nim w salach kinowych dokonuje siê ostatni akt tworzenia dzie³a filmowego.